poniedziałek, 20 września 2010

marchewka dla chłopaków, hyhy

Mój dzieć nie ciepi warzyw. Mój M nie przepada (a genów wspólnych nie mają, żeby nie było). Za to obaj uwielbiają taką marchewkę:

ze 3 duże marchewki, posłupkowane w dość konkretne (duże) słupki
czarny pieprz (bez przesady)
miód, ze 2 łyżki
masło, z 1 łyżka

Na maśle przesmażyć marchewkę, wlać nieco wody, poddusić. Marchewka ma być miękka, ale jędrna (boskie słowo). Jak już osiągnie taki stan, dodać ciut pieprzu i miód, wymieszać. Gotowe. Proste, prawda? W wersji dla M oprócz pieprzu dodaję jeszcze wściekłą papryczkę. Moim zdaniem taki dodatek działa afrodyzjakalnie - polecam ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz