Czasami (na szczęście z rzadka) wpadam w cug czegokolwiekrobienia. Jak wariatka rzucam się na pracę, sprzątanie, pranie i całą resztę. W takie dni na obiad na ogół robię spaghetti najprostsze z możliwych. Potrzebne będą:
opakowanie makaronu spaghetti
1/2 kg mięsa mielonego
1 średnia cebula
2 duże ząbki czosnku
500 g przecieru pomidorowego
1 łyżeczka oregano
1 łyżeczka ziół prowansalskich
1 wściekła papryczka
pieprz
(soli nie używam, ale jak kto ma życzenie - śmiało)
Mięso przesmażyć z posiekaną drobno cebulą i 1 ząbkiem czosnku (przeciśniętym przez wyciskaczkę albo startym na drobnej tarce). Przesmażone zalać przecierem pomidorowym, dodać oregano, zioła prowansalskie i drobno podziubaną papryczkę. Ja używam do tego pepperoncini, takie małe, suche, wściekle pikantne - polecam. Wszystko razem przydusić pod przykryciem, na koniec dodać drugi rozgnieciony ząbek czosnku i pieprz.
Ugotowany makaron zalać sosem i wymieszać. Sypać startym żółtym serem wedle uznania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz